niedziela, 11 marca 2012

Rozdział 9 ,,Miłość bez granic ??''


Obudziałam się w tym samym pokoju co wczoraj. Nie pamiętam dlaczego spałam w szpitalu. Pewnie coś większego mi się musiało stać skora byłam przypięta pasami. Pomyślałam że to pewnie Harry kazał im mnie przypiąć. Żebym mu nie uciekla. Rozejrzałam się po pokoju. Zauważyłam przy moim łóżku aż 8 osob.Wszuscy wstali. Ja musiałam iśc do łazienki.
- Aaaaaaaaaaaaaaaa- wydarłam się na całe gardło- Wszyscy oprocz Harrego się obudzili.
-C się stalo- spytal zaspany Louis
- Muszę do ubikacji - ledwo co moglam to powiedzieć bo nie mogłam opanować swojego śmiechu.
- Zabije cię kiedyś- powiedziala Daria kładąc się  na łóżu obok.
- Liam, odepniesz mnie??- zapytałam go bo stal najbliżej.
-Jasne.
Po chwili mogłam spokojnie skoczyć do ubikacji. Gdy wyszłam zauwązylam że nikogo nie było oprócz śpiącego Harrego. Wzięłam jąkąś miskę co leżała kolo umywalki. Nalałam do niej wody i poszlam do Harrego. Najpierw zaczęłam go szturchać.
- Jeszcze 5 minutek - powiedział zasapany.
-Ja ci dam pięc minutek. Wstejesz teraz albo pożałujesz- ale on ani drgnął.  Wylalem na niego lodowatą wodę. ALe ten tylko popatrzył mnie mnie poszedł dalej spać. Nie wiedziałam co mam zrobic by go obudzić. Wzięłam jego twarz w moje ręce i zaczęłam go namiętnie całować.
- Taką pobudkę poproszę codzien...Ej gdzie my jesteśmy- powiedzial Hazza. CHyba nic nie pamiętał. - Czemu jestem mokry.- popatrzył na mnie. Podeszłam do niego i poczułam alkohol.
-No nie dziwie się że nic nie pamiętasz. Jesteś skacowany.- wydarłam się na niego.- Ja w szpitalu leże a ty bawisz sie na imprzeach- poakzałam mu telefon ktory sprawdzlam.
-ALe ja...- zaczął sie tłumaczyć.
-Wyjdź stąd i nie wracaj.
- Ina. !! Prosze. Ja przepraszam.
- ZNikaj stąd do Narnii albo Hogwartu.!!- wydarlam się i wylecialam z pokoju. Nie dałam rady biegnąć w gipsie więc szłam. ALe ten debil nie dawał mi spokoju. Chciałm pobyć sama. Wyszlam ze szpitala. Wiedziałam że Harry idzie za mną więc puściłam torbę na ziemie. Nie myliłam się . On wziął ja i szedł dalej za mną. Krzyczałam do niego że chce zostać sama.
- Nie zostawie cię samej. Wczoraj tak zrobiłem i omało co nie zginęłaś- podszedl do mnie i mnie przytulił.
- Harry zawieź mnie do domu i nie pokazuj mi się narazie no oczy- powiedzialam patrząc w tę jego głębie w zielonych tęczowkach.  Zrobiło mi się słabo. Omało co nie upadlam, lecz Harry ma jednak dobry refleks.
- Ina. Ian!! Nic ci nie jest?- spytał.
- Jedźmy do domu, jestem po prostu strasznie głodna- powiedziałam. Ten wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu. Po drodze kilka fanek robilo nam zdjęcia i prosily o autograf. Lecz Hazza powiedzial że jego dziewczyna zraz może stracić przytomność. Więc przeprosił je i poszedł dalej. Tak sie stało zemdlałam. Ocknęłam się ja Harry zabierał mnie z samochodu. Położył mnie w salonie i pobiegł do kuchni. Przyniósł mi naleśniki ktore akurat robił Niall.
- EJ. TO moje- wydarl się Niall.
- Debilu. Ina nie jadła nic od przedwczraj, a ty sie martwisz o sibie. Jedłeś cos przeciesz - wydarł się bijąc chlopaka w głowe.
- Proszę bez klótni.- powiedzialam. Zjdlam chyba z 10 naleśnikow. Naprawde bylam glodna. Po zjedzeniu udałam się do swojego pokoju. Tego u Gabrysi w domu. Tak jak wcześniej powiedziałam, nie chciałam narazie patrzeć na Harrego. Polożyłam się do łóżka z bólem brzucha.
Obudziłam się rano z Harrym u boku. Juz kurde jednej nocy nie mógł beze mnie wytrzymać. Biedaczysko. Poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic. Umyłam i wysuszyłam wlosy. Zrobilam delikatny makijaż. Wyszlam z łazienki mając nadzieje że mój lokowaty nie spi. No coż. Pomyliłam się spal jak zabity. Podeszlam do łóżka i naskoczyłam na niego. I zaczęłam namiętnie całować. Chcial taka pobudke to ma ja o 8 rano. ZAśmiałam sie.
- Kobieto. Wiem że ci o to prosiłem ale nie o 8 rano- powiedział zrzucając mnie na podłoge.
- Ładnie to tak traktować dziewczyne ze zlamaną noga i bolącym brzuchem- powiedziałam wstając z podłogi. Otworzyłam okno i wyszłam na deski. Popatrzyłam w dół. Było widac moją krew. Usiadłam na nich i długo patrzyłam.
- Harry- powiedziałam cała zapłakana. Lecz on nie dawaj oznak życia- Harry !!- wydralam się.
- CO??- powidzial wychylając glowę przez okno.
- Gdzie jest Kuba- zapytałam.
- Kupiłem mu bilet do Polski. Więc pewnie już tam jest.- powiedział wychodząc przez okno.
- Ubrał bys się- powiedziałam bo chłopak był w samych majtkach.
- Oj tam, Oj tam- powiedział całując mnie.
~~~TYdzień później~~~~
- Harry Edwardzie Milwardzie Stylesie. Złaź ze mnie- powiedziałam. BO chłopak usnął na mnie. Ale jak wiadomo ani drgnął. Chlopak wczoraj bardzo się cieszyl bo zdjęli mi gips. Skakaliśmy i bawiliśmy się na całego .Dam był brudny. Przypomnialam sobie że przeciesz jutro zaczyna sie strasa koncertowa. - Harry.!!- wydarlam się mu do ucha. Ten zleciał ze mnie i z łóżka.- Boże!- powiedziałam bo Hazza uderzył sie w głowe.- Nie chcialam.- powiedzialam i polecialam do kuchni po lód. Lecz gdy wrocilam jego nie było. Pobiegłam do jego pokoju tam go nie było. Zobaczyłam przez okno że jet w basenie.
- Co ty robisz w basenie, idiote- zapytałam.
- Kąpie się. Chodź do mnie.- powiedział. A ja bez wahania wskoczyłam w ubraniu do wody. Podpłynełam do niego i zaczęliśmy się całowac. Po chwili Harry zdjął moją bluzkę i spodnie. Zostałam w samej bieliźnie. Ja nbie pozostałam mu dłużna. Zdjęłam jego podkoszulek i zaczęłam dobierać mu sie do spodenek.
- Chcesz tego.- zapytał sie Harry.
- Tak. - powiedzialam mu do ucha.
 Swoj pierszwy stosunek przeżyłam z moją ukochaną osobą. Nie wiem czemu ale obudziłam się w łóżku z Harrym .BYliśmy nadzy a przeciesz robiliśmy TO w basenie. Obudziłam Harrego . Reszte dnia spędziliśmy na pakowaniu się. W końcu wieczorem miał odbyć sie koncert otwierający. Trasa miala odbyć sie po Europie. Ucieszyłam się żą damy 3 koncerty w Polsce. Dzięki temu pobędę troche z rodziną. W końcu dobiegł wieczór. Nasze walizki leżały już przed drzwiami. Czekaliśy tylko na nasz autobus koncertowy. Żeganałam się z tatą Gaby gdy zobaczyłam jak Niall całuje się z Ashley. Podlecialam do niech przerywając w calowaniu.
- No chociaż jeden, ktory jej wybaczył- poklepałam blondyna po ramieniu. Chyba się speszyl bo spalił buraka. Uciekłam od nich bo właśnie autobus podjechał. Chłopcy zapakowali walizki a ja wleciałam do pojazdu by zając sobie najlepsze łóżko. Wskoczyłam na łóżko który wisiało nad telwizorem.
- To jest moje- krzyknęłam. Gaba z Darią równierz zajęły sobie najlepsze łóżka. Jak chłopcy zobaczyli że zostały dwa łóżka odrazu zaczęły się kłótnie.
- Kto ma dziewczyny śpi z nimi- oznajmił menager zespołu Paul.
- Mi to pasuje- powiedział Louis i podleciał do Darii. Wkoczył jej na łóżko a raczej na nią i zaczęli się całować. Harry podelciał do mnie dał mi buziaka i poszedł oglądać jakis mecz. ZAyn poszedł gdzieś z Gabą, natomiast Liam przykrywał się wlaśnie kołdrą mowiąc żebyśmy go obudili godzinę przed koncerte. Pomyślałam że skoro zostało jedno łóżko dla Nialla to może będzie chcial zabrać Ash. Podeszłam do niego i powiedzialam mu o tym Ten się uśmiechnął i poszedł spytać się Paula i Ash. Widziałam jak dziewczyna skacze z radości wiedziałam że się zgodzi. Weszli razem do autobusu i oznajmili że Ash też jedzie. Widziałam minę Harrego. Nie podobało mu sie to. On nadal jej nie wybaczył tego co mi zrobiła.  Podeszłam do Harrego i powiedziałam że jeśli jej nie wybaczy to nie będę na dzisiejszym koncercie. Ponieważ byl to pierwszy, otwierający koncert nie śpiewałam. Dostałam rano od Paula piosenkę którą miałam się dopiero nauczyć na drugi koncert. Bardzo się cieszyłam bo chciałam zobaczyć jak to jest. Podjechaliśmy pod budynek w którym mieli grać. Weszliśy i udaliśy się do garderoby.
- Ina. Chodź na chwilke- uslyszłam głos Paula więc puściłam rękę H?arrego i podeszlam do menagera.- Ponieważ gdy śpiewasz sama musisz poznać zespół który będzie tańczył gdy ty będziesz śpiewać. - powiedział i zaprowadził mnie do gromadki dziewczyn. - To jest ich przwodnicząca Danielle Peazer.
- Cześć. Milo mi cie poznać. Jak i was wszystkich jestem Karolina ale mówcie mi Ina- powiedziałam podając każdemu rękę. Było tam 10 dziewczyn.- Chodźcie przedstawie was One Direction i moim kolegą.  powiedziałam zaprowadzając je do naszej garderboy. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam jeden wielki chaos. Louis zajadał marchweki. Niby nic dziwnego ale on z nimi rozmawiał. Harry skakał bo Ash. Zayn gonił Darię a Niall Gabe. Natomiast Liam stal jak wryty patrząc się na mnie. Podeszłam do Liama i przedstawiłam mu Danielle.
- Liam to Danielle. Danielle to Liam- pwoedziałam machając przy tym rękoma.
- Cześć Liam- powiedziala Danielle
- C-c-Cześć d-d-Danielle.- zająkał się Liam.
- Ooooo. Czyżbym słyszał że Liam sie jąka- zaśmial się Harry, który stał koło mnie. Dałam mu kuksańca w bok, żeby się zamknął.
-Liam. Nasz przyjacielu, koleżanka ci się spodobała, co?- powiedzial Louis odrywając sie od marchewek.
- Jestem Danielle Peazer. Jestem jedna z tancerek która będzie występowała  z Ina- powiedziala Dan podając każdemu ręce.
- Jestm Louis- powiedził Lou całując ja w dłoń.
- Harry, Hazza, Harold, Loczek. Jakt kto woli- powiedział lokowaty machjąc jej przed oczami.
- Jestem Niall, to jest Ashley, Zayn Gaba i Daria- powiedzial blondyn.- a jąkającego już znasz .-zaczął się śmieć z przyjaciela.
- Niall. Nie jesteś czasem glodny??- zapytalam a ten od razu polecial do kuchni po cos do jedzenia. Zaprosiłam Danielledo nas. Gadaliśmy i śmialiśmy się. Chłopcy poszli na probę więc my też. Moim oczą ukazała sie wielka scena. Ja też miałam mieć próbe dlatego Harry wziął mnie za rękę i zaprowadzil na scene. Była ogromna. Paul kazał mi śpiewać. ALe na widowni siedzieli z jakieś 1000 dziewczyn ktore wygrały konkurs i mogly być na probie. Nie moglam wydusić ani słowa. Wtedy podszedł do mnie Harry objął ramieniem i wtedy zaczęłam śpiewać ,, Moments'' mojego ulubionego zespołu One Direction.  Gdy skończyłam dziewczyny zaczęły piszczeć i bic barwo. Nie widziałam że tak zareagują. Wtuliłam sie w Harrego. Papatzrylam się na jego twarz. Zobaczylam że łza splywa mu po policzku. Otarłam ją i pocalował mojego lokowatego. Dziewczyny piszczały a my nie chcieliśmy się od siebie odkelić. ALe  końcu musieliśmy. Bo chłopcy tezmieli próbe. Gdy zeszlam ze scenu widziałam jak Paul podchodzi do mnie.
- Ina. ZA 2 godziny masz lot do Polski. Spokuj sie i leż- powiedzial i odszedł bez słowa.
________________________________________________________
Hej ludzie.. ; ** Nie mogę uwierzyc że mam juz tyle wejść. Że w ogóle ktoś czyte te moje wypociny oprócz moje kuzynki. Darii :). Chciałam tylko poprosić że jeśli czytacie to zostawcie jakiś ślad po sobie tzn komentarz. Bardo oto prosze. Bo to naprawde ważne. Przynajmniej wiem że komuś się to podoba i wtedy robi mi sie ciepło na sercu. Prosze !!

2 komentarze:

  1. heeej ; **
    co do rozdziału i ogonie opowiadania ,to mi sieee podoba strasznie, pisz szybkooo. ! ; **

    OdpowiedzUsuń
  2. noo nie jestem jedyna :D :D pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń